Don't Shoot the Prophet » Helen Waddle A few words of support for the ECUSA Mon, 26 Jan 2015 13:35:27 +0000 en-US hourly 1 /?v=4.3.17 Easter Sunday Niedziela Paschy /?p=4575 /?p=4575#comments Sun, 24 Apr 2011 21:09:20 +0000 /?p=4575 Continue reading ]]> Look back to that breathless morning when the disciples saw the holy women coming back from the tomb with a story of angels.  A bloodless corpse, transfixed by a spear, had risen again with a mysterious new life.  Jesus kept His Promise.  Death, our oldest enemy, has been mastered.   (John 20:1-9)

The Lord is risen!!!
The Lord is risen indeed!!!
Alleluia!  Alleluia!  Alleluia!

When we wish one another a happy Easter, we should take deep joy in the knowledge that the best part of us will cheat the grave. Our lives sometimes disguise that joy as weary bones and heavy flesh, and addled brains distract us. But our bodies already hold the seeds of resurrection.  We are none of us mortal.

from “Sacred Space“, the Jesuits

Hail thee, festival day!
Blest day that art hallowed forever;
day wherein Christ arose,
breaking the kingdom of death.

This was the last part of The Rev. Deacon Helen Waddle’s Easter reflections. We would like to thank her once more for writing them for us.

Przypomnijcie sobie ten zapierający dech w piersiach poranek, gdy uczniowie zobaczyli święte niewiasty powracające od grobu z opowieścią aniołów. Wykrwawione ciało, przebite włócznią, powstało do tajemniczego nowego życia. Jezus dotrzymał obietnicy. Śmierć, nasz najdawniejszy nieprzyjaciel, została poskromiona (J 20:1-9).

Pan zmartwychwstał!!!
Pan zmartwychwstał prawdziwie!!!
Alleluja! Alleluja! Alleluja!

Gdy życzymy sobie nawzajem wesołych Świąt Wielkanocnych, radujmy się głęboko tym, że wiemy, iż to, co w nas najlepsze, okpi grób. Nasze życie niekiedy ukrywa tę radość pod postacią znużonych kości i ociężałego ciała, zaś nasze zagubione umysły zwodzą nas. Nasze ciała zawierają już jednak ziarna zmartwychwstania. Nikt z nas nie jest śmiertelny.

Z “Sacred Space“, wyd. Jezuitów

Chwała tobie, dniu świąteczny!
Błogosławiony dniu, uświecony na zawsze;
dniu, w którym Chrystus zmartwychwstał,
łamiąc królestwo śmierci.

Była to ostatnia część refleksji ks. diakon Helen Waddle. Chcielibyśmy raz jeszcze jej za nie serdecznie podziękować.


]]>
/?feed=rss2&p=4575 0
Wielka Sobota /?p=4549 /?p=4549#comments Fri, 22 Apr 2011 22:10:55 +0000 /?p=4549 Continue reading ]]>

Niech to będzie cichy dzień, dzień refleksji. Poświęćcie czas, aby pomyśleć o Chrystusie ukrzyżowanym, nie tym, który zmartwychwstanie, lecz tym, który rzeczywiście odszedł. Usiądźcie z uczniami w wieczerniku. Przeżyjcie ich zdezorientowanie i ból, ich lęk przed życiem bez Ukochanego Jezusa i ich przerażenie możliwą śmiercią w niedalekiej przyszłości dlatego, że byli z Nim związani.

Gdy dzień zamienia się w noc, nadchodzi czas rozpoczęcia Wielkiej Wigilii Paschalnej. W kościele wygaszono wszystkie światła. Na zewnątrz rozpalono wielkanocny ogień, od którego zostaje zapalony paschał. Wierni podążają za nim do ciemnego kościoła i cudowna wigilia rozpoczyna się. Nabożeństwo jest wypełnione wyobrażeniami wspólnymi dla wszystkich ludzi na ziemi, gdyż przebywamy w nim drogę od ciemności ku światłu, od chaosu do porządku, od śmierci ku życiu. Najstarsze symbole z dziejów religii są tu obecne: ogień, woda i pokarm. W czasie całego nabożeństwa przypomina się nam, że cały wszechświat zaangażowany jest w to odkupieńcze działanie.

Boża miłość głoszona jest od początku do końca w różnych czytaniach, przywołujących opowieści o zbawieniu i Bożej obecności wśród ludzi, w wodach chrztu i w chlebie i winie, które stają się nośnikiem nowego życia. To nowy początek dla wszystkich…

O Boże, który uczyniłeś tę najświętszą noc, aby świeciła chwałą Zmartwychwstania Pańskiego: wzbudź w swoim Kościele tego Ducha przysposobienia, który jest nam dany w Chrzcie, abyśmy, odnowieni na ciele i umyśle, mogli oddawać Ci cześć w szczerości i prawdzie; przez Jezusa Chrystusa naszego Pana, który żyje i króluje z Tobą, w jedności Ducha Świętego, jeden Bóg, teraz i na wieki. Amen.

]]>
/?feed=rss2&p=4549 0
Holy Saturday /?p=4543 /?p=4543#comments Fri, 22 Apr 2011 21:27:17 +0000 /?p=4543 Continue reading ]]>

Let this be a quiet day, a day of reflection.  Take time to think of Christ crucified, not as One Who will rise again, but as One Who is utterly gone.  Sit with the disciples in the upper room.  Experience their confusion and grief, their fears of life without their Beloved Jesus and their terror in the possibility of imminent death for having been associated with Him.

As day turns into night, it is time for the Great Easter Vigil to begin. All lights are off in the church. An Easter fire is started outside from which the Paschal Candle is lit. The faithful then follow the Paschal Candle into the dark church and the wondrous Vigil has begun. The service is filled with imagery common to all the people of the earth as it moves from darkness into light, from chaos to order, from death to life. The most ancient symbols in the history of religions are here: fire, water, and food. Throughout the service we are reminded that the entire universe is involved in this saving action.

God’s love is proclaimed from beginning to end in the varied readings recounting stories of salvation and God’s presence among the people, in the waters of baptism and in the bread and wine becoming the vehicle for new life. It is a new beginning for all…

O God, who made this most holy night to shine with the glory of the Lord’s resurrection: Stir up in your Church that Spirit of adoption which is given to us in Baptism, that we, being renewed both in body and mind, may worship you in sincerity and truth; through Jesus Christ our Lord, who lives and reigns with you, in the unity of the Holy Spirit, one God, now and forever. Amen.

]]>
/?feed=rss2&p=4543 0
Good Friday Wielki Piątek /?p=4522 /?p=4522#comments Thu, 21 Apr 2011 21:59:39 +0000 /?p=4522 Continue reading ]]> Jesus stands before Pilate. He is flogged and mockingly dressed in a purple robe and a crown of thorns.  The soldiers greet Jesus with “Hail, King of the Jews!” while simultaneously striking Him in the face.

“Where are you from?” Pilate demands.  “Do you refuse to speak to me?  Do you not know that I have the power to release you, and power to crucify you?”

Jesus answers, “You would have no power over me unless it had been given to you from above…”  (John 19:1-11)

A time comes to all of us to stretch out our arms as Jesus did – a time when God takes over and our resistance folds.  This is the hardest to contemplate but it is a reality we cannot escape.  Love demands that we trust in a goodness and a life beyond our own.  Lord, it is hard to even think of it.  I pull away from the pain and injustice of the cross.  Your love draws me back.

Imagine yourself standing near the cross and hearing Jesus’ last words:  “It is finished.”  He’s completed what He came to do, to show that God is love, and love conquers death.  (John 19:25-30)

“…the love that made him suffer all this – it passes as far beyond all his pains as heaven is above the earth.  For the passion was a deed done in time by the working of love; but the love is without beginning and is, and ever shall be, without…end.”

Julian of Norwich

Jezus staje przed Piłatem. Wychłostano Go i dla szyderstwa ubrano w purpurowy płaszcz i koronę cierniową. Żołnierze pozdrawiają Jezusa słowami „Bądź pozdrowion, Królu Żydowski!”, jednocześnie wymierzając mu policzki.

„Skąd jesteś?”, Piłat domaga się odpowiedzi. „Odmawiasz rozmowy ze mną? Nie wiesz, że jestem w mocy wypuścić cię albo ukrzyżować?”.

Jezus odpowiada, „Nie miałbyś żadnej władzy nade mną, gdyby nie została ci ona dana z wysokości…” (J 19:1-11).

Dla nas wszystkich nadejdzie czas, aby wyciągnąć ramiona tak jak Jezus – czas, gdy Bóg przejmie inicjatywę, a nasz opór zniknie. To jest najtrudniejsze do rozważenia, ale jest to rzeczywistość, przed którą nie możemy uciec. Miłość domaga się, abyśmy zaufali dobru i życiu wykraczającym poza nasze własne. Panie, ciężko jest nawet o tym myśleć. Ból i niesprawiedliwość krzyża odrzuca mnie. Twoja miłość prowadzi mnie z powrotem.

Wyobraźcie sobie siebie stojących w pobliżu krzyża i słyszących ostatnie słowa Jezusa: „Zakończyło się”. Wypełnił to, po co przyszedł – aby pokazać, że Bóg jest miłością, zaś miłość zwycięża śmierć (J 19:25-30).

„(…) miłość, która spowodowała, że cierpiał to wszystko – rozciąga się tak dalece poza cały Jego ból jak wysoko jest niebo nad ziemią. Bowiem pasja była aktem spełnionym w czasie przez działanie miłości; lecz miłość nie ma początku, nie ma też i nigdy nie będzie mieć (…) końca”.

Julianna z Norwich

My Song is Love Unknown (tekst/lyrics)

]]>
/?feed=rss2&p=4522 0
Holy Thursday Wielki Czwartek /?p=4516 /?p=4516#comments Thu, 21 Apr 2011 21:44:59 +0000 /?p=4516 Continue reading ]]> Jesus and His disciples gather to celebrate the Passover.  (Ex. 12:1-14a) They remember when God opened the skies sending food in abundance for the people to eat the bread of angels.  (Ps. 78:23-25)  On this night, Jesus calls His disciples to eat His Body and to drink His Blood.  There is a New Covenant and it comes with the command to love one another.

The love Jesus commands is a love that knows no hierarchy.  We are all like spokes in a wheel – each one as important and necessary as another.  In Jesus’ times, a household slave usually washed the feet of the guests as miles of walking on dirt paths with only sandals for shoes left them very dirty.  Jesus takes the place of the slave and washes the feet of His disciples.  As He has done for them, they are commanded to do for one another.  As Christians we are called to lay down our lives in the loving service of others just as Jesus did.  (John 13:12-16)

By this shall the world know that you are my disciples:  That you have love for one another.

(John 13:35)

Jezus gromadzi się ze swymi uczniami na obchody Paschy (Ex. 12:1-14a). Wspominają jak Bóg otworzył niebiosa, zsyłając pokarm w obfitości, aby lud spożywał chleb mocarzy (Ps. 78:23-25). Tej nocy Jezus wzywa swoich uczniów, aby spożywali Jego ciało i pili Jego krew. To Nowe Przymierze, które pojawia się wraz z przykazaniem wzajemnej miłości.

Miłość, którą Jezus przekazuje, nie zna hierarchii. Wszyscy jesteśmy niczym szprychy jednego koła – każdy jest równie ważny i konieczny jak inni. W czasach Jezusa domowi niewolnicy myli zazwyczaj nogi gości, pobrudzone po przejściu wielu mil zakurzonymi drogami, gdy za obuwie służyły jedynie sandały. Jezus zajmuje miejsce niewolnika i myje nogi swoim uczniom. Jak On uczynił to dla nich, tak nakazał im, aby czynili to dla siebie nawzajem. Jako chrześcijanie jesteśmy wezwani do poświęcenia naszego życia w służbie miłości dla innych, tak jak czynił to Jezus.

Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali.

(Jan 13:35)

]]>
/?feed=rss2&p=4516 0
Paschal Reflections Refleksje paschalne /?p=4503 /?p=4503#comments Wed, 20 Apr 2011 21:04:45 +0000 /?p=4503 Continue reading ]]> Today we start publishing short reflections for the Paschal Triduum. We asked our internet friend, Helen Waddle, to write them for us. Helen is a vocational deacon in the Episcopal Diocese of Oklahoma (ECUSA) serving out of Church of the Savior in Yukon, Oklahoma. Since 1997, Jesus’ Kids (a ministry of the Oklahoma Diocese) has provided her with the opportunity to serve in the inner city among people of various cultural, religious, racial and economic backgrounds.

Dear Helen, thank you for sharing your paschal reflections with us.

Our 40 days of Lent draw to a close as we enter the Sacred Triduum, the three holy days which are the most important of the entire year.  This is the central celebration of the Christian faith, the high holy days of the New Covenant. During these days, we commemorate the event which transformed the world. Enter as fully as you can into the rites of this sacred time allowing God to take you on the most profound, remarkable journey of love.  It is a journey Jesus took for our salvation.  It is a journey He would take if only for you.  Yes, He loves YOU that much.

The below slideshow depicts Jerzy Nowosielski’s Way of the Cross from the church in Krakow (Azory). His icons will accompany us in all our Holy Week reflections.

Rozpoczynamy dzisiaj publikowanie krótkich refleksji na Triduum Paschalne. Poprosiliśmy o nie naszą internetową znajomą, Helen Waddle. Helen jest powołana jako diakon w episkopalnej diecezji Oklahomy. Jej bazą jest Kościół Zbawiciela w Yukon w Oklahomie. Od 1997 Jesus’ Kids (posługa diecezji Oklahomy) dostarczyła jej możliwości służenia w centrum miasta ludziom różnego pochodzenia kulturowego, religijnego, rasowego i ekonomicznego.

Droga Helen, serdecznie dziękujemy za podzielenie się z nami swoimi przemyśleniami paschalnymi.

Nasze czterdzieści dni Wielkiego Postu zbliżają się do końca, gdy wkraczamy w Święte Triduum, trzy święte dni, które najważniejsze w całym roku. To centralne obchody chrześcijaństwa, najświętsze dni Nowego Przymierza. W tych dniach upamiętniamy wydarzenie, które przemieniło świat.

Wejdźcie tak dalece jak to tylko możliwe w obrzędy tego świętego czasu, pozwalając Bogu zabrać się w tę najgłębszą, nadzwyczajną podróż miłości. To podróż, w którą wyruszył Jezus dla naszego zbawienia. Podjąłby ją nawet gdyby chodziło tylko o ciebie. Tak, On miłuje CIĘ aż tak bardzo.

Poniższa droga krzyżowa, z kościoła Krakowie (Azorach), jest autorstwa Jerzego Nowosielskiego. Jego ikony będą nam towarzyszyły przez resztę rozważań w Wielkim Tygodniu.

]]>
/?feed=rss2&p=4503 0
Zbliża się Święto Dziękczynienia /?p=3357 /?p=3357#comments Wed, 24 Nov 2010 23:19:39 +0000 /?p=3357 Continue reading ]]> Tradycyjnie był to czas składania podziękowań za obfite zbiory.

The_First_Thanksgiving_Jean_Louis_Gerome_Ferris

Pierwsze Dziękczynienie autorstwa J.L.G. Ferrisa

Korzenie tego święta sięgają obchodów, które miały miejsce w 1621 r. na plantacji w Plymouth, gdzie tamtejsi osadnicy zorganizowali święto zbiorów po udanych żniwach. Zwyczaj ten kontynuowano w późniejszych latach, początkowo jako improwizowane obchody religijne, później zaś jako tradycję świecką.

Squanto, Indianin ze szczepu Patuxet, który mieszkał wśród Indian Wampanoag, nauczył Pielgrzymów jak łowić węgorze i uprawiać kukurydzę, a także służył im jako tłumacz (Squanto nauczył się angielskiego jako niewolnik w Europie i w czasie podróży po Anglii). Ponadto, wódz Wampanoagów, Massasoit, podarował nowopowstałej kolonii zapasy żywności podczas pierwszej zimy, gdy te przywiezione z Anglii okazały się niewystarczające. Pielgrzymi ogłosili w Plymouth święto zaraz po swoich pierwszych zbiorach, w 1621 r.

ALE…

Dr Timothy P. Schilling, współpracownik Centrum Duchowości Parafialnej w Nijmegen w Holandii pisze w swoim artykule zatytułowanym Pilgrims’ Progress:

Dla większości Amerykanów historia Święta Dziękczynienia zaczyna się wraz z przybyciem Pielgrzymów do Plymouth Rock; (…) Jednak odkąd mieszkam w Holandii, chętnie poświęcam uwagę dłuższemu okresowi, który Pielgrzymi spędzili w Lejdzie (1609-1620) po opuszczeniu Anglii i przed udaniem się do Ameryki.

Dobry pomysł, Timothy, myśli Pradusz, który sam mieszka w Lejdzie od 1998 r., Powróćmy więc do artykułu dra Schillinga:

Holenderskie wpływy na późniejszy samorządowy eksperyment Pielgrzymów można prawdopodobnie odnaleźć w praktykowaniu przez nich ślubów cywilnych i demokratycznych wyborach władz. Obydwie te praktyki obowiązywały w Lejdzie.

Ale najlepsze musi jeszcze nadejść:

Być może również można znaleźć poprzednika Święta Dziękczynienia, które Pielgrzymi zorganizowali w 1621 r., w dorocznych nabożeństwach odbywanych 3 października w Pieterskerk. Te obchody (stanowiące część trwającego dziesięć dni festynu) były pamiątką i dziękczynieniem za wyzwolenie Lejdy w 1574 r., gdy miasto zostało uratowane przed zdobyciem i masakrą przez hiszpańskie wojska katolickie.

Na Świętego Indyka… Czy to możliwe, że jedno z najbardziej amerykańskich świąt ma swoje korzenie w imprezie, która zmienia z Lejdejczyków nieomal dzikie bestie i doprowadza mnie każdego roku do szału? To co najmniej możliwe…

Pieterskerk

Powróćmy jednak samej idei święta. Już 15. listopada opublikowaliśmy garść refleksji na temat Dziękczynienia autorstwa o. Stephena Freemana. Kilka dni temu zapytaliśmy jedną z naszych znajomych z Facebooka, ks. diakon Helen Waddle, czy nie znalazłaby dla nas jakiegoś innego tekstu na Dziękczynienie. Helen jest powołana jako diakon w episkopalnej diecezji Oklahomy. Jej bazą jest Kościół Zbawiciela w Yukon w Oklahomie. Od 1997 Jesus’ Kids (posługa diecezji Oklahomy) dostarczyła jej możliwości służenia w centrum miasta ludziom różnego pochodzenia kulturowego, religijnego, rasowego i ekonomicznego. Gdy tylko może, Helen stara się wyrazić to doświadczenie. Życzliwie podzieliła się z nami następującą opowieścią:

Rozważania na Dziękczynienie

Mały chłopiec opowiada: „Wracam do domu ze szkoły. A tam są te psy. WIELKIE PSY! Szczekają – i SZCZEKAJĄ! Naprawdę się ich boję. Są WIELKIE – NAPRAWDĘ WIELKIE – i GŁOŚNE! Nie znoszę wracać ze szkoły do domu. Ale codziennie gdy dochodzę do tego domu na rogu te psy zaczynają szczekać i skakać. Po prostu wiem, że kiedyś przeskoczą przez ten mały płotek i mnie dorwą! Ale to się nigdy nie dzieje. Bo się modlę i modlę i biegnę SZYBKO i każdego dnia – KAŻDEGO dnia! – Bóg doprowadza mnie BEZPIECZNIE, do domu! Człowieku! Dziękuje Ci, Boże!”.

Z kolei młoda matka opowiada: „Bóg wie, że przeżywam ciężkie chwile. Jestem teraz bezdomna. Razem z trójką moich dzieci mieszkam w samochodzie. Miałam jeszcze wciąż do zapłacenia ten ostatni rachunek za prąd za czas kiedy mieszkałam w domu. Musiałam zapłacić, ale nie było pieniędzy. Poszłam do elektrowni, aby z nimi porozmawiać, i bardzo długo czekałam w kolejce. Kobieta przede mną wydawała się szczęśliwa. Opowiedziała mi, że właśnie odziedziczyła mnóstwo pieniędzy i chodziła po mieście, aby opłacić wszystkie swoje rachunki. Powiedziałam jej, że to błogosławieństwo i by pamiętała wyrazić podziękowania za to, bo takie błogosławieństwa pochodzą od Boga. Gdy zapłaciła swój rachunek, odwróciła się i włożyła mi coś do ręki. Zacisnęła moją dłoń, uśmiechnęła się i powiedziała: „Zrobię po prostu to. Teraz ty też wychwalaj Boga!”. Spojrzałam na to, co wsunęła mi do ręki, i było to akurat dość pieniędzy, aby zapłacić mój rachunek. Nie mogła tego wiedzieć – ale Bóg wiedział! Jestem wdzięczna za to doświadczenie bycia bezdomną. Wiem, że mam mocną wiarę i widzę też, że moje dzieci wzrastają w wierze, ponieważ widzą, że Bóg za każdym razem troszczy się o nas! Chwała Mu!”.

W Kościele Episkopalnym nie mamy zwyczaju składania publicznych, spontanicznych świadectw podczas nabożeństw, takich jak te, których byłam świadkiem w Kościele mojego znajomego. Jednak jestem pewna, że nieobce są nam zagrożenia ze strony wrogów, ekonomiczne zmagania i inne przeciwieństwa. Jakie własne opowieści kryją się w głębi naszych serc? I jak „składamy dzięki” za trudności życiowe?

Oryginalny dom Pielgrzymów w Lejdzie

Powracając regularnie do Kościoła mojego znajomego przez kilka lat, zauważyłam, że dziękczynienia wyrażone w różnych świadectwach nieodmiennie zawierały odniesienia do przeciwieństw. Jednak wyrażona w nich radość była autentyczna. Dziwiłam się, widząc, jak pozornie nie pasują do siebie ból i radość, aż usłyszałam w swoim własnym sercu ten werset z Ogólnej Modlitwy Dziękczynnej z naszego Modlitewnika Powszechnego (str. 836):

Dziękujemy Ci także za wszystkie te rozczarowania i porażki, które doprowadziły nas do uznania tego, że zależymy wyłącznie od Ciebie.

Bóg wie, że przez bardzo długi czas wypowiadałam Ogólna Modlitwę Dziękczynną dość świadomie opuszczając ten werset. Jednak z upływem czasu, gdy wysłuchałam świadectw tych wierzących, pojęłam, że werset, któremu się sprzeciwiałam, jest właściwie najważniejszy ze wszystkich. To TAM, wśród życiowych rozczarowań i porażek, we WSZYSTKICH okolicznościach, które wzywają nas do polegania wyłącznie na Nim, wzrastamy w wierze i radości – wiecznej radości odnajdywanej w zacieśniającej się więzi pomiędzy Abbą a Jego dziećmi – pomiędzy nami a naszym Tatą…

Za Jego Niezawodną Troskę, dziękujmy… Amen.

Wesołego Dziękczynienia, drodzy amerykańscy przyjaciele! Na koniec zaś dodajemy utwór wykonywany przez rdzennych Amerykanów z błogosławieństwem:

]]>
/?feed=rss2&p=3357 0
Thanksgiving is at hand /?p=3347 /?p=3347#comments Wed, 24 Nov 2010 21:12:36 +0000 /?p=3347 Continue reading ]]> Traditionally, it has been a time to give thanks for a bountiful harvest.

The_First_Thanksgiving_Jean_Louis_Gerome_Ferris

The First Thanksgiving by Jean Louis Gerome Ferris

The holiday traces its origins from a 1621 celebration at the Plymouth Plantation, where the Plymouth settlers held a harvest feast after a successful growing season. This was continued in later years, first as an impromptu religious observance, and later as a civil tradition.

Squanto, a Patuxet Native American who resided with the Wampanoag tribe, taught the Pilgrims how to catch eel and grow corn and served as an interpreter for them (Squanto had learned English while enslaved in Europe and during travels in England). Additionally the Wampanoag leader Massasoit had caused food stores to be donated to the fledgling colony during the first winter when supplies brought from England were insufficient. The Pilgrims set apart a day to celebrate at Plymouth immediately after their first harvest, in 1621.

BUT…

Dr. Timothy P. Schilling, a staff member of the Center for Parish Spirituality in Nijmegen (NL) writes in his article Pilgrims’ Progress:

For most Americans the Thanksgiving story begins with the Pilgrims’ arrival at Plymouth Rock; (…). But since I live in Holland, I like to give attention to the extended period the Pilgrims spent in Leiden (1609-1620), after leaving  England and before going to America.

Good idea, Timothy, thinks Pradusz, who himself has been living in Leiden since 1998. So let’s go back to Dr. Schilling’s article:

Dutch influences on the Pilgrims’ later experiment in selfgovernment can possibly be found in their practices of civil marriage registration and the democratic ellection of civic officials, both of which were established ways of doing things in Leiden.

But the best part of the story is yet to come:

Perhaps, too, one finds a precedent for the Pilgrims’ 1621 Thanksgiving celebration in the annual services, held on October 3 in the Pieterskerk. The celebration (part of a fair lasting ten days) commemorated and gave thanks for the 1574 relief of Leiden, when the city was saved from capture and massacre by Spanish Catholic Troops.

Holy Turkey… Can it be, that one of the most American festivals of all has its roots in the event that transforms all the inhabitants of Leiden into something like wild beasts and drives me crazy? It’s at least possible…

Pieterskerk

But let’s turn back to the idea of the feast. We already published a couple of reflections on Thanksgiving by Fr. Stephen Freeman on November 15th. A few days ago we asked one of our American Facebook friends, Rev. Dcn. Helen Waddle if she would have another Thanksgiving story for us.  Helen is a vocational deacon in the Episcopal Diocese of Oklahoma (ECUSA) serving out of Church of the Savior in Yukon, Oklahoma. Since 1997, Jesus’ Kids (a ministry of the Oklahoma Diocese) has provided her with the opportunity to serve in the inner city among people of various cultural, religious, racial and economic backgrounds. Whenever she can, Helen strives to give that experience a voice. She was kind enough to share a story with us. Here it is:

Thanksgiving Reflection

A little boy relates: “I’m walking home from school. There’s these dogs. BIG DOGS! They bark – and BARK! I’m really scared of these dogs. They’re BIG – REALLY BIG – and LOUD! And I hate walking home from school. But every day I get to that corner house and the dogs bark and jump. I just know someday they’re comin’ right over that little fence and get me! But they never do. ‘Cause I’m prayin’ and prayin’ and I run FAST and every day – EVERY day! – GOD gets me home SAFE! Man, oh, man! Thank you, God!”

And a young mother shares: “God knows I’ve been havin’ some hard times. I’m homeless now. My 3 kids and I live in my car. I still had that last electric bill to pay from when I used to live in a house. I needed to pay it but there wasn’t any money. I went to the electric company to talk to them and I waited in line for a very long time. The woman in front of me seemed happy. She told me she’d just inherited a lot of money and she was going around town paying off all her bills. I told her that was a blessing and to remember to give thanks for that because such blessings are of God. After the woman paid her bill, she turned around and put something in my hand. She squeezed my hand tight and smiled and said, ‘I’m going to do just that. Now you praise God too!’ I looked at what she’d put in my hand and it was just enough money to pay my bill! She couldn’t have known – but God did! I’m so glad for this experience of being homeless. I know my faith is strong and I can see my children too are growing in their faith because they see that at EVERY turn God takes care of us! Praise Him!”

In the Episcopal Church we don’t have the tradition of giving open, spontaneous testimonies during a service such as these that I witnessed at a friend’s church. Yet I’m sure we can relate to threatening enemies, economic struggle and other hardships. What are our own stories that we’re holding close within our hearts? And how do we “give thanks” for life’s difficulties?

The original Pilgrims' House in Leiden

As I returned frequently to my friend’s church over the course of a few years, I noticed the thanksgivings expressed in the various testimonies given invariably involved hardship. Yet the joy expressed was authentic. I wondered about the seeming incongruity of pain and joy until I began to hear within my own heart that verse within the General Thanksgiving of our Book of Common Prayer (p. 836):

We thank you also for those disappointments and failures
that lead us to acknowledge our dependence on you alone.

God knows I’d prayed that General Thanksgiving for a very long time while, quite intentionally, skipping over this verse. But over time as I listened to the testimonies of these faithful, I came to realize that the verse I resisted is actually the most important one of all. It IS there in the midst of life’s disappointments and failures, in ALL the circumstances that call us to depend on Him alone that we grow in faith and joy – an everlasting joy found in the increasing bond between Abba and His children – between us and Our Daddy…

For His Unfailing Care, give thanks… Amen.

Happy Thanksgiving, dear American friends! And, at the end we add some Native American music with Blessing:

]]>
/?feed=rss2&p=3347 2