Maj jest miesiącem poświęconym Błogosławionej Dziewicy Theotokos, Matce Bożej. Wydawało nam się to dobrą okazją, aby napisać coś o modlitwie Zdrowaś Mario.
Zdrowaś Mario (nazywana również „Pozdrowieniem Anielskim”, albo czasami „Ave Maria”) jest najbardziej znaną ze wszystkich modlitw używanych w Kościele dla uczczenia Theotokos. Jest możliwe, że chrześcijanie zaadoptowali pozdrowienie Archanioła Gabriela, χαῖρε κεχαριτωμένη (Łuk 1:28), gdy tylko osobista pobożność maryjna ujawniła się w historii Kościoła. Słowo χαῖρε, które dosłownie oznacza „raduj się” albo „bądź radosna”, stanowiło zwyczajne pozdrowienie w języku greckim. Słowo κεχαριτωμένη, tłumaczone zazwyczaj jako „łaski pełna”, można też tłumaczyć na inne sposoby. Pochodzi ono od czasownika χαριτόω, który oznacza „okazać łaskę” albo „obdarować łaską”.
Te, albo podobne słowa, można znaleźć w syryjskim rytuale przypisywanym Sewerowi, patriarsze antiocheńskiemu (około 513 r.), a także w greckich rytuałach św. Andrzeja z Krety i św. Jana Damasceńskiego oraz w „Liber Antiphonarious” św. Grzegorza Wielkiego jako ofertorium mszalne na czwartą niedzielę Adwentu. Mimo to Encyklopedia Katolicka twierdzi, że te przykłady nie pozwalają na wyciągnięcie wniosku, iż Zdrowaś Mario używano jako „przyjętą formułę dewocyjną przed około 1050 r.” . Podania maryjne, które zaczęto tworzyć w pierwszych latach XII w., pokazują, że Pozdrowienie Anielskie stawało się szeroko rozpowszechnioną formą prywatnej dewocji, aczkolwiek nie jest całkowicie pewne, na ile stanowiło to zwyczaj, by dołączać klauzulę „i błogosławion owoc żywota Twojego”, zapożyczoną z pozdrowienia św. Elżbiety (Łuk 1:42). Jednakże opat Baldwin, mnich cysterski, który w 1184 r. został arcybiskupem Canterbury, podaje w napisanym przez siebie rodzaju parafrazy Zdrowaś Mario:
Do owego pozdrowienia anielskiego, którym codziennie pozdrawiamy Najbardziej Błogosławioną Dziewicę, z taką pobożnością, na jaką możemy się zdobyć, zwykliśmy dodawać słowa: „i błogosławion owoc żywota Twojego”, za pomocą których później Elżbieta jakby podchwyciła i uzupełniła słowa anioła, usłyszawszy pozdrowienie Dziewicy skierowane do niej, mówiąc: „Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego”.
Św. Tomasz z Akwinu (ok. 1225-1274) zaznacza, że modlitwa była w jego czasach w użyciu, przy czym do pozdrowienia Gabriela dodawano imię „Mario”. Niedługo potem dodano, jak się wydaje, imię „Jezus”, aby zaznaczyć kogo miano na myśli jako „owoc żywota Twojego”. Holenderskiemu jezuicie Piotrowi Kanizjuszowi przypisuje się dodanie sentencji „Święta Mario, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi”, która pojawia się po raz pierwszy w jego katechizmie z 1555 r. Jedenaście lat później włączono ją do katechizmu trydenckiego z 1566 r. Jednakże modlitwę taką, jaką znamy ją obecnie, napotykamy już w brewiarzach kamedułów i mercedariuszy z około 1514 r. Istnieje również wersja Ave Maria identyczna ze współczesną, z pominięciem jedynie słowa nostrae , wydrukowana w nagłówku dziełka Sawonaroli wydanego w 1495 r. Nawet jeszcze wcześniej, we francuskim wydaniu „Kalendarza pasterzy”, które ukazało się w 1493 r., dodano tę trzecią część do Zdrowaś Mario i powtórzono to w przekładzie angielskim Pynsona kilka lat później w formie: „Święta Mario Matko Boża módl się za nami grzesznikami. Amen”.
Znane są różne wersje tej modlitwy. Niektóre z nich możecie znaleźć tutaj (w języku angielskim).
Zdrowaś Mario stanowi niezbędny element modlitwy różańcowej, rozpowszechnionej szczególnie wśród katolików rytu łacińskiego (zachodniego). Na Wschodzie ta tradycja pojawia się jedynie wśród zlatynizowanych ruskich/ukraińskich grekokatolików i maronitów (jest ona znana i nam jako regularnym uczestnikom grekokatolickich nabożeństw na Słowacji). Ponadto stanowi ona centralną część modlitwy Anioł Pański, odmawianej zazwyczaj trzy razy dziennie przez wielu katolików, jak również niektórych anglikanów i luteranów. Sam Marcin Luter uważał, że Marii należy się najwyższa cześć. Aczkolwiek nie zgadzał się z kultem maryjnym, był rzecznikiem używania pierwszej części Zdrowaś Mario (tzn. „Zdrowaś Mario, łaskiś pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś ty między niewiastami i błogosławion owoc żywota Twojego, Jezus”) na znak szacunku i przywiązania do Dziewicy. Również anglikanie używają Zdrowaś Mario w swej pobożnościowej praktyce. Tradycyjni anglokatolicy czynią to w zasadniczo ten sam sposób jak rzymskokatolicy, włącznie z różańcem i modlitwą Anioł Pański. Anglikański teolog i biskup Birmingham, Hugh Montefiore (1920-2005), powiedział: „Chrześcijanie słusznie szanują i czczą Ją jako jedną z wielkich świętych Bożych. Bóg uczcił Ją w znaczący sposób, wybierając na matkę Jezusa”. Rowan Williams uczynił krok o znaczeniu historycznym jako pierwszy anglikański Arcybiskup Canterbury, który modlił się i wygłosił kazanie w Lourdes. W kazaniu powiedział:
Powinniśmy modlić się tutaj, abyśmy, odnowieni i wprawieni w podziw w tym świętym miejscu, otrzymali i zostali osłonięci mocą Ducha, aby nieść Jezusa gdziekolwiek podążamy, w nadziei, że radość będzie przelewać się z serca do serca we wszystkich naszych ludzkich spotkaniach; abyśmy otrzymali też odwagę poszukiwania tej radości i wsłuchiwania się w nią w naszym własnym wnętrzu, gdy jasność dobrej nowiny wydaje się być daleko, zaś niebo jest zachmurzone. Jednak dziś i tutaj, wraz z Elżbietą i Bernadettą, mówimy, w pełnym wdzięczności zachwycie: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?”. I rozpoznajemy, że napotkaliśmy pragnienie naszych serc, i że głębia naszego istnienia została pchnięta ku nowemu życiu.
( tutaj możecie posłuchać tego kazania)
Dzieki za tekst o Marii. Mialem o niego prosic, ale widze ze Szanowna Redakcja wyprzedzila moje zapotrzebowanie:)
Czy Ave Maria i inne formy typowo zachodniej czci Theotokos (np. rozaniec) sa dopuszczalne i stosowane w zachodnim rycie Prawosławia?
Ave Maria na pewno jest odmawiane, co do ´zachodniego rozanca´, nie jestem pewien, ale, biorac pod uwage nader otwarte podejscie prawoslawnych rytu zachodniego do nawet stosunkowo poznych ´wynalazkow´ zachodniej poboznosci, ktore mozna zauwazyc chocby na przykladzie ´Modlitewnika Powszechnego´ w wersji dla parafii prawoslawnych rytu zachodniego (znajduja sie tam np. teksty nieszporow z wystawieniem i adoracja Najswietszego Sakramentu, co jest typowo zachodnia praktyka dewocyjna powstala grubo po schizmie), nie wyobrazam sobie, by akurat modlitwa rozancowa byla rugowana.
Nota bene: tekstow o Theotokos bedzie w tym miesiacu wiecej; to byl dopiero taki ‘appetizer’… 😉
Swoja droga warto zajrzec do tego tekstu http://www.westernorthodox.com/Lux-Occidentalis , ktory omawia pochodzenie poszczegolnych Liturgii rytu zachodniego (przy okazji wskazujac na niezmiernie dluga tradycje, ktora poprzedza formy liturgiczne uzywane po dzis dzien przez episkopalian). Autor odsyla tez do doktoratu Przew. Edwarda Hughesa (obronionego w Seminarirum sw. Wlodzimierza), zatytulowanego: Paraliturgical Devotions of the Western Church and Their Role in Orthodoxy. Autor zajmuje sie w nim m.in. modlitwami jaki Aniol Panski i rozancowa. A wiec: jesli Cie sprawa interesuje, to do dziela! W Nowym Jorku na pewno by sie ucieszyli takim zainteresowaniem i kto wie, moze nawet przeslali egzemplarz bezplatnie! 😉