We recommend you to listen to the Rev. Peter Gomes’s sermon from the first Lenten Sunday in which he reflects upon the nature of the Great Lent, peoples approach to it and various spiritual practices that we get involved in during this time. He wrote also an interesting piece introducing his concept of Lenten exercises that, in his opinion, should be done above all regularly and correspondingly to people’s individual abilities, which gives one more benefit than drawing a rigorous and ambitious plan that cannot be successfully completed. The article is to be found here (we decided to publish just the following polish translation this time) and you may listen to the sermon below.
Chcemy polecić kazanie Petera Gomesa, który w poprzednią niedzielę rozpoczął postne refleksje ogólnym rozważaniem o naturze samego Wielkiego Postu, różnych interpretacjach tego okresu i praktykach duchowych, jakie się wtedy podejmuje. Dodatkowo zamieszczamy tłumaczenie jego krótkiego przesłania postnego, w którym przedstawia swoją koncepcję pracy w tym okresie w ciekawej formie swoistych małych kroków, nakłaniając przede wszystkim do regularności i mierzenia sił na zamiary.
Audio clip: Adobe Flash Player (version 9 or above) is required to play this audio clip. Download the latest version here . You also need to have JavaScript enabled in your browser.
Każdego roku, gdy zaczyna się Wielki Post, jestem pytany przez zainteresowanych ludzi o to, jak powinni zorganizować swoje intencje i ambicje na te czterdzieści dni. Nikt nie reaguje na Post jednakowo, a ja nie zamierzam zalecać rygorystycznej ścieżki postępowania. Doświadczenie mówi mi jednak, że to, co proponuję, działa i dlatego pragnę podzielić się tym z wami. Postna praca, o to bowiem chodzi, może być zorganizowana wokół trzech pojęć: Ciszy, Rozważania i Posługi.
Cisza
Świat to hałaśliwe miejsce i nawet ten jego mały skrawek, który zajmujemy, otrzymuje słuszną porcję hałasu. Dlatego cisza jest rzadką i cenną rzeczą, szczególnie zaś gdy zdamy sobie sprawę z tego, że nie jest ona po prostu brakiem dźwięku, a także obecnością tego, co on zwykle tłumi. Dla nas cisza może być tą przestrzenią, w której zarówno szukamy, jak i odnajdujemy doświadczenie obecności Boga. Proponuję byście znaleźli dla siebie kwadrans absolutnej ciszy chociaż w jednym dniu tygodnia w Poście, w którym nie będziecie robić absolutnie nic – prowadzić żadnego dialogu wewnętrznego, organizowania, nawet głębokiego myślenia. Znajdźcie przestrzeń czy miejsce, w którym możecie być sami – łazienka lub sypialnia się nada – i oczyśćcie umysł. Niektórzy sądzą, że dobrze robić to na początku dnia, wstając wcześniej niż zazwyczaj, inni, że w południe, skracając lunch, lub na samym początku wieczoru. Nie planujcie swojego czasu na ciszę na noc: zaśniecie, a chociaż sen jest cichy, nie o takiej ciszy mówimy. Ja proponuję jeden dzień z piętnastominutową ciszą, ale kiedy już spróbujecie, możecie zapragnąć więcej i zacząć zastanawiać się, jak udawało wam się bez tego obejść.
Rozważania
Ambitny plan rozważań i rygorystyczne czytania nie są konieczne, by dobrze wykorzystać post, ale pewna zaplanowana refleksja, w którą twój umysł jest regularnie zaangażowany, stanowi sprawdzony rodzaj dyscypliny. Przeznaczcie piętnaście minut na rozważania w jednym dniu każdego tygodnia Postu. Dla większości przybiorą one formę czytania, dlatego powinniście zawczasu pomyśleć, co wybierzecie i zorganizować czytanie tak, by zyskać z waszego czasu jak najwięcej. Nie próbujcie być zbyt ambitni, bowiem porażka uczyni możliwe niemożliwym. Jeśli chcecie czytać Biblię, wybierzcie jedną z czterech Ewangelii i podzielcie tekst na sześć sekcji po piętnaście minut. Być może zechcecie czytać Psałterz w ten sam sposób, podczas jednego posiedzenia czytając nie mniej i nie więcej, niż pozwala piętnaście minut.
Posługa
W odróżnieniu do powszechnego przekonania, Post nie jest prywatny czy osobisty. Od antycznych czasów miał wspólnotowy, publiczny, nawet obywatelski wymiar, w którym zachęcano wiernych do dobrych uczynków, publicznej dobroczynności i prywatnej filantropii. Aby nie uczynić Postu zbyt prywatnym i nie skupiać się za bardzo na sobie, powinniście znaleźć sposób, w jaki moglibyście poświęcić czas na uprzejmość czy jakąś pracę, które nie byłyby tylko dla was. Może wydawać się, że piętnaście minut to diabelsko mała ilość czasu na dobre uczynki wobec naglących potrzeb tego świata; mimo to piętnaście minut uważnego i wspartego modlitwą skupienia na posłudze, na tym, co możecie i powinniście zrobić jako wyraz życzliwości, nie jest za duże, by je rozważyć, a użyte w ten sposób przygotowuje grunt pod dalsze ćwiczenia w dobroczynności i filantropii. Gdzie możecie zrobić coś dobrego? Kto potrzebuje pomocy? Co możecie zrobić, jeśli, na przykład, macie zaoszczędzone drobne? Czy jest jakaś szczególna osoba lub miejsce, które czeka na wasze umiejętności i usługi? Myślenie o tych rzeczach trzeźwo i kreatywnie przez piętnaście minut każdego tygodnia to dobrze spędzony czas, w istocie bardzo dobrze spędzony, jeśli prowadzi was do działania.
Rutyna dla praktycznych ludzi
Jak powinno się organizować czas? Ja sugeruję, byście poświęcili co drugi dzień na wasze postne dyscypliny. Przeznaczcie na przykład poniedziałek na ciszę, środę na rozważania a piątek na posługę. Albo, jeśli sobie życzycie, spróbujcie planu z wtorkiem, czwartkiem i sobotą. Użyjcie wolnego dnia na refleksję nad tym, co zrobiliście lub nad tym, co zrobić, być może zapisując swoje myśli w pamiętniku czy dzienniku, albo w formie listu do was samych czy kogoś innego. Jeśli spędzicie trochę czasu zapisując swoje myśli o tym procesie, zyskacie dodatkową korzyść dokumentując waszą podróż. Odnotujcie na pewno zarówno swoje porażki i złe nastroje, jak i sukcesy oraz ambicje.
Pamiętajcie o wolnych niedzielach
Niedziele następujące po Środzie Popielcowej do Niedzieli Palmowej to niedziele w Poście, nie zaś niedziele Postu, a od antycznych czasów każda z tych niedzieli miała być szabasem od rygorów postnej dyscypliny. Jeśli będziecie trzymać się tygodniowej dyscypliny tak, jak zasugerowałem, to będziecie potrzebować szabasu, odpoczynku, którym jest niedziela. Dlatego powinniście starać się przychodzić do kościoła w każda niedzielę postu jak po nagrodę za waszą pracę, wsparcie w wysiłku i przygotowanie na nadchodzący tydzień. Powinniście traktować ten szabas jak święto razem z towarzyszami waszej postnej pielgrzymki: to kolejny niezbędny aspekt publicznej natury Postu. Będziecie potrzebować pomocy w waszej postnej pracy, takiej, jaką tylko będziecie mogli zdobyć, i znajdziecie ją tu w niedzielne poranki.
Robiąc więcej lub mniej
Niektórzy zapytają, co dobrego może wyniknąć z tak krótkiego czasu spędzonego na postnej pracy: piętnastu minut w co drugi dzień, zaledwie czterdziestu pięć minut z całego tygodnia? Jeśli jesteście ambitni, możecie rozszerzyć to poświęcenie wykonując te trzy ćwiczenia codziennie, jedno każdego dnia, lub wydłużyć zasugerowane piętnaście minut, ale śpieszę się przypomnieć wam, że to nie ilość czasu, a regularność i jakość liczą się w pracy podczas Postu. Lepiej jest odnieść sukces w czymś małym, niż ponieść porażkę w dużym, a więcej chrześcijan utraciło wiarę, próbując robić tak wiele, że skazani byli na porażkę, niezdolni zrobić czegokolwiek. Duchowo, jak we wszystkim innym, musimy czołgać się zanim zaczniemy chodzić, a chodzić zanim zaczniemy biec czy skakać. Doradzam, by spróbować tej zaproponowanej rutyny przynajmniej do środka Postu, a potem dostosować ją tak, jak sobie życzycie. Sekret tkwi we wcześniejszej organizacji, byście mogli praktykować waszą dyscyplinę postną bez konieczności ciągłego myślenia i planowania. Stwórzcie kalendarz, zróbcie plan, przyklejcie go na drzwiczkach lodówki oraz, przede wszystkim, zaznaczajcie wasze osiągnięcia, by móc zobaczyć osiągnięcia. Zrobilibyście to wszystko, by stracić na wadze; dlaczego więc nie spróbować chociaż tego, by wzbogacić duszę?
Pod koniec Postu dajcie mi znać, jak wam poszło, a w jego trakcie dzielcie się swoimi postępami i reakcjami z kimkolwiek, kto zechce posłuchać. Życzę wam powodzenia w tej podróży i modlę się, by ten Post zmienił coś w waszym życiu, gdy będziecie zbliżać się do Wielkanocy.
/pdf/keep_good_lent.pdf