Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia,
życie, słodkości i nadziejo nasza, witaj.
Do Ciebie wołamy wygnańcy, dzieci Ewy,
do Ciebie wzdychamy, jęcząc i płacząc na tym łez padole.
Tedy więc, Orędowniczko nasza,
Twoje łaskawe oczy ku nam zwróć,
a Jezusa, owoc błogosławiony żywota Twojego,
po tym wygnaniu okaż nam.
O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo.
Dzisiaj obchodzimy święto Zaśnięcia/Wniebowzięcia Przenajświętszej Bogurodzicy. O historii i znaczeniu tego święta pisaliśmy szerzej w ubiegłym roku. W najbliższych dniach postaramy się zamieścić jeszcze kilka dalszych rozważań dotyczących Theotokos, dziś jednak chcielibyśmy zatrzymać się nad szczególnym znaczeniem tego święta w tradycji mariawitów. W tym dniu w roku 1918 Mateczka otrzymała ostatnie własnoręcznie przez siebie zapisane objawienie dotyczące Dzieła Miłosierdzia Bożego, w którym, między innymi, objawione zostało znaczenie Świątyni wybudowanej przez mariawitów w Płocku. W objawieniach czytamy o Świątyni m.in:
Sam Pan Jezus poświęcił ją słowem Swoim mówiąc: “To jest Świątynia Miłosierdzia i Miłości”.
(Dz. W. M., str. 80)
Jak co roku, przybędą dziś do Płocka tysiące mariawitów, by obchodzić tę główną uroczystość Kościoła Starokatolickiego Mariawitów. Warto może jednak w kontekście tego święta przypomnieć słowa “Napomnienia”, które br. Arcybiskup Jan Maria Michał Kowalski wystosował już po rozłamie w Kościele mariawickim w grudniu 1935 r.:
Kiedym w 1914-ym r. ukończył budowę Świątyni w Płocku, którą w lata cztery potem d. 15 Sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny, Sam Pan Jezus poświęcił Boskiem Słowem Swojem i nazwał Świątynią Miłosierdzia i Miłości, (…) zastanowiłem się nad tem, w jaki sposób ta mała, jakby prowizorycznie (bo z drzewa i z kruchej cegły) zbudowana Świątynka będzie mogła być wieczną Świątynią (…). Myślałem po ludzku, jak św. Franciszek, który naprawiając kościółek św. Damjana w Assyżu, chylący się do upadku, nie rozumiał jeszcze, że ma nakaz naprawić Kościół duchowy, z żywych kamieni zbudowany, a nie z martwych głazów lub cegieł złożony.
“Ku Królestwu Bożemu”, Felicjanów 2009, str. 364-365.
My nie wybieramy się do Płocka, przede wszystkim z powodów praktycznych. Z drugiej strony przypomina nam się jednak również fragment kazania anglikańskiego teologa, jednego z Caroline Divines, Marka Franka (1612-1665), które zamieściliśmy w Święto Matki Bożej Gromnicznej: “zostawmy ceremonię, zachowajmy istotę; (…)”. Dlatego, choć pozostaniemy w domu, i dla nas będzie to szczególny dzień – dzień modlitwy i refleksji nad istotą tego święta. Być może w jej odnalezieniu pomogą nam słowa kolekty z Brewiarza Eucharystycznego Zgromadzenia Mariawitów:
Boże, któryś Najświętszej Bogurodzicy pozwolił odejść z tego świata nieskalanej na duszy i ciele, spraw, prosimy Cię, aby serca nasze na podobieństwo Świątyni Twojego Miłosierdzia i Miłości mogły się stać zaczątkiem Królestwa Twojego na ziemi przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twojego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego Bóg, po wszystkie wieki wieków. Amen.
Jaka jest aktualna sytuacja “Pracy nad soba”? Wychodza jeszcze nowe numery? Na stronie ostatni numer jest z czerwca 2010.
I jeszcze jedno: wlasnie przeczytalem artykul ks. prof. Rudnickiego “Jak szerzyc mariawityzm” (Praca nad soba, 52/2009). Coz to za wspanialy tekst!
Numery wychodza caly czas – kilka razy do roku – i mozesz sie na nie w kazdej chwili zaprenumerowac. Jedynie stronka rzeczywiscie nie jest regularnie uzupelniana.