Pomyśleliśmy, że początek okresu adwentowego to dobry moment, aby powrócić do jednego z centralnych tematów tradycji anglikańskiej, jakim jest Wcielenie Chrystusa Pana, które będziemy świętować za cztery tygodnie. Na naszym blogu zajmowaliśmy się tym tematem już w przeszłości, m.in. w poniższych tekstach:
–
Wcielenie, część I
, Gregory Neal
–
Wcielenie, część II
, Jerzy Nowosielski
–
Jezus, Słowo Wcielone
, Mark McIntosh
Dzisiaj oddajemy głos Michaelowi Ramseyowi (1904-1988), setnemu arcybiskupowi Canterbury. Jest on zaczerpnięty z książki Through the Year with Michael Ramsey, gdzie przewidziany jest na dzień dzisiejszy (1 grudnia).
Nadawanie Wcieleniu centralnej pozycji w teologii to cecha charakterystyczna anglikanizmu.
Jednak pociąga ona za sobą pewne niebezpieczeństwa. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo niepodkreślania w wystarczającym stopniu nauczania o Krzyżu i odkupieniu z grzechu. Jak sądzę zasadniczą rolą, którą ma do spełnienia w anglikanizmie kierunek ewangelikalny, jest podkreślanie znaczenia Krzyża – rzeczywistości grzechu, przebaczenia, pojednania. W rzeczywistości nasi teologowie, którzy kładli nacisk na Wcielenie, byli ludźmi, którzy bardzo głęboko poznali znaczenie Krzyża. Poza tym jest oczywiste, że gdzie w centrum znajduje się Eucharystia, Krzyż nie może się tam nie znajdować. Niemniej główny nurt teologii anglikańskiej to nurt wcieleniowy.
Co oznacza to w praktyce? Dwie rzeczy. Po pierwsze, chociaż teologia anglikańska oczywiście podtrzymuje unikatowy charakter Wcielenia, jest jednak zawsze gotowa dostrzec miejsce Chrystusa w procesie kosmicznym. Chrystus jest zarówno punktem szczytowym działania boskiego Logosu w całej naturze i historii, jak i niebiańskim Zbawicielem wkraczającym w świat. Nacisk, jaki w nowy sposób kładzie na Chrystusa kosmicznego Teilhard de Chardin , zgadza się ze sporą częścią wcześniejszej teologii anglikańskiej, aczkolwiek nasza teologia nigdy nie osiągnęła tej mistycznej głębi, z jaką udaje mu się uchwycić i wyrazić prawdę.
Inne znaczenie podkreślania Wcielenia zawiera się w tym, że tradycja anglikańska była wciąż na nowo gotowa, zachowując unikatowe znaczenie Chrystusa i Pisma Świętego, dostrzec działanie boskiego Logosu w całym świecie. Na przykład gdy ostatnie stulecie skonfrontowało wiarę w Boże objawienie z nowymi odkryciami w sferze świeckiej, jak na przykład krytyką historycznym czy biologią ewolucyjną, itd., nigdy nie twierdziła, że pochodziły one od złego. Nie, potrafiła stwierdzić, że wszystkie te rzeczy stanowią część działania boskiego Logosu w ludzkim umyśle, rozumie i sumieniu, i że możemy uczyć się od współczesnego świata, nawet tam, gdzie wydaje się on mało obiecujący, ponieważ boski Logos, który działa w świecie wokół nas, to ten sam Logos, który wcielił się w Chrystusa.
Źródło: Margaret Duggan, ed., Through the Year with Michael Ramsey, 1977, str. 233